środa, 14 września 2011

poniedziałek, 11 lipca 2011


 Takie widoki i inne nas czekają... Super!!!



Niedługo jedziemy... Wszystko co potrzebne spisane... Byle pogoda była...

sobota, 25 czerwca 2011

wtorek, 7 czerwca 2011

Konsekracja w Rumi

Konsekracja kościoła - (łac. consecratio ecclesiae, od consecrare - poświęcić, consecratio - poświęcenie, przekazanie na własność Bogu): uroczyste poświęcenie zastrzeżone dla biskupa nowo powstałej świątyni.
Ceremonia ta dokonywana jest według obrzędu, którego główne elementy powstały w liturgii gallikańskiej i rzymskiej między IV a IX wiekiem. Ceremonia składa się z trzech części. Poprzez pokropienie ścian budynku wodą święconą biskup obejmuje go w posiadanie, by następnie odbyć procesję do wnętrza świątyni. Po śpiewie hymnu Veni Creator wypisuje pastorałem na popiele alfabet grecki i łaciński.
W kolejnej części za pomocą wody gregoriańskiej uświęca wnętrze kościoła, po czym zostaje odmówiona prefacja, w której biskup błaga o wspomożenie Ducha Świętego.
Dopiero w ostatniej części dokonuje się właściwa konsekracja murów poprzez namaszczenie olejem tzw. zacheuszków symbolizujących dwunastu apostołów. Po namaszczeniu ołtarza (na zdjęciu) spala się na nim kadzidło w czterech rogach i pośrodku.


Niech nikt nie pomyśli, że jestem wielce „oświecony” w sprawach dotyczących Kościoła. Powyższe wyjaśnienie ściągnąłem z Wikipedii gwoli podwyższenia rangi wydarzenia, w którym uczestniczyłem dnia 5 czerwca 2011 roku w Kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Rumi. Z okazji Konsekracji tegoż Kościoła odbył się Uroczysty Koncert uświetniony udziałem: Orkiestry Kameralnej „PROGRESS” pod batutą Szymona Morusa, Zespołu Śpiewaczego „Święta Cecylia” i Solistów: Witosława Frankowska – klawesyn, Andrzej Kacprzak – skrzypce.
Było czego posłuchać w pięknej scenerii, w skupieniu można napisać – nabożnym. Antonio Vivaldi - „Cztery pory roku”, Edward Grieg – Suita „Z czasów Holberga” op.40 oraz kompozycji Piotra Gnaczyńskiego - „Koncert Wiosenny” część I – więc można przypuszczać, że są lub będą kolejne! Kompozytor jest autorem muzyki filmowej i ilustracyjnej kina niezależnego. Mam nadzieję i osobiste życzenie, by znalazłszy się w „kinie zależnym” - pozostał Twórcą Niezależnym!!!
Vivaldi w wykonaniu „PROGRESS”-u wydał mi się majstersztykiem na miarę scen wielkich. Nie jestem znawcą muzyki instrumentalnej ale osobiste uniesienie, zaangażowanie i pasja grania każdego kameralisty przełożyła się na moją chęć słuchania. Tak było przez cały czas trwania koncertu. Na razie życząc sukcesów i uznania publiczności,wróżę Orkiestrze Kameralnej pod „wodzą” Szymona Morusa wielką Karierę!!!
Finał Koncertu można by napisać odrobinę ryzykowny ale... Prowadzący Zespół Śpiewaczy Św. Cecylia Dyrygent – Krzysztof Brzozowski wiedział co robi wybierając na zakończenie „Va pensiero” z opery „Nabucco” G. Verdiego. O... zabrzmiało!!! Chór nieliczny ale głosy nasycone emocją zrobiły swoje – godnie i dostojnie! Może dlatego, że chwila doniosła, że inna batuta, że z Mistrzem w szeregu (też śpiewał)... Moje uznanie wzbudza chęć uczestnictwa każdego Członka Zespołu Śpiewaczego w tworzeniu wspólnej harmonii, która przenosi się na życie swoje i odbiorców.
Z kronikarskiego obowiązku napiszę, iż serdeczne przemówienia końcowe ograniczono do minimum ponieważ licznie zgromadzona Publiczność oczekiwała na „Bis”!!!

środa, 25 maja 2011

żny Dzień... dla mojego Wnuka...
Posted by Picasa

środa, 27 kwietnia 2011

wspomnienie

http://www.youtube.com/watch?v=5R-P3xvdvrw

środa, 20 kwietnia 2011

Salome Teatr w Operze

Tyle istotnych wątków scenicznych, niuansów muzycznych wynikających z partytury dzieła Richarda Straussa -„Salome”, że doprawdy trudno zacząć w sposób, który równoważyłby wartość każdego artystycznego detalu nie wynosząc go ponad inne... Powrócę do źródła biorąc przykład z Reżysera, który wyraźnie, jak na srebrnej tacy podaje podpowiedź... Powraca wizja Teatru Antycznego, teatru z VI wieku p.n.e. z podstawowymi elementami – Prologos, Parados, Epeisodia, Stasimon, Exodus... Bardzo odległe czasy, w których wszystko podporządkowane było ustalonej regule i harmonii, że nie wspomnę o Bóstwach (Kult Dionizosa...) posiadających przeróżne charaktery, czasem nawet „charakterki”.
Po ostatnich „przymiarkach” reżysersko/inscenizacyjnych Marka Weiss'a wszedłem na widownię z „przeróżnymi” przeczuciami. Zobaczywszy na proscenium 4 Postaci przed żelazną kurtyną i brak orkiestronu byłem pewny koncertowego wykonania opery. A, niech tam... Właściwie przyszedłem dla Katarzyny Hołysz, niezawodnej Orkiestry z Maestro - Jose Maria Florencio i... niech się dzieje co chce!
Żelazna kurtyna majestatycznie unosi się... A... mnie zamurowało(!) skupienie bijące ze sceny, kipiący energią bezruch, precyzyjnie podane dźwięki/teksty – Chóru/Orkiestry... jeżeli nie rozumiałem to czułem. Niesamowita chwila, która chwyta „percepcję” i przenosi do innej czasoprzestrzeni. W tym przypadku krwawej, perwersyjnej, wyuzdanej, pokręconej... Gdzie namiętność, chęć posiadania w jednym przypadku doprowadza do samobójstwa, w drugim do morderstwa, a nawet rozwarstwienia osobowości do tego stopnia, że ciało astralne czyni coś przed czym rozum się wzbrania.
Narraboth/Paweł Skałuba, Paź/Tomasz Raczkiewicz, Pierwszy Nazarejczyk/Piotr Nowacki Drugi Żołnierz/Piotr Lempa poruszają się w tempie zwolnionym, jakby „uwięzieni” w pięciolinii, śpiewają dźwiękiem przesyconym emocją, precyzyjnie realizując treść muzyczną partytury i swoje miejsca w istniejącym dramacie, który nie wymaga streszczenia...
Katarzyna Hołysz/Franciszka Kierc – Salome uświadamia mi, że ogarniam dwa spektakle równocześnie. Operę i Balet - dwa Światy, które muszą istnieć równolegle bez czasu i przestrzeni mając możliwość wzajemnego przenikania. Potwierdza to wrażenie Jochanann – John Marcus Bindel/Michał Łabuś. Istnieje wytłumaczenie dwoiste tego genialnego w swojej prostocie zabiegu reżyserskiego. Salome chciałaby tak wyuzdanie zatańczyć ale jest zbyt dumna, więc czyni to „ciałem astralnym”... I... (co bardzo naturalne) nie ma na świecie śpiewaczki, która potrafiłaby tak perwersyjnie pięknie lecz nie wulgarnie/na rurze, zatańczyć. Moim zdaniem kompozytor popełnił błąd. Nie zadbał o tekst do fragmentu tańca Salome!!!
Zaryzykuję stwierdzenie: Gdyby Katarzyna Hołysz miała śpiewać i tańczyć, to by śpiewała i zatańczyła najbardziej wyuzdany tekst jaki można sobie wyobrazić. Rozpędziłem się, hamuję i powracam do znakomitej Artystki/Aktorki, którą jest – Franciszka Kierc! Tancerką jest(!), ktoś mnie przystopuje. Tak, to prawda ale w tym spektaklu pokazuje kunszt aktorski, który może być przykładem doskonałym dla wielu. Gdyby była skupiona tylko na ruchu, technice... nie zatańczyłaby tak przekonująco! Wulgarnie i pięknie, drapieżnie i aksamitnie zmysłowo, obnażając się i chroniąc intymność... Krótko pisząc... W tym Spektaklu – Doskonała!!!
Michał Łabuś także zaimponował mi konsekwencją kreowanej postaci, czujnością i reakcją ciała na każdą nutę, frazę muzyczną przynależną Jochanann'owi, którego partię profesjonalnie i z wielką swobodą rejestrów zaśpiewał John Marcus Bindel(!!!) i dlatego też wielkim, światowej sławy Śpiewakiem jest.
W tym spektaklu można doznać wielu nastrojów. Jednak słuchając i widząc parę – Anna Lubańska (Herodiada) i Paweł Wunder (Herod) wpada się w podziw nadzwyczajny, który potęguje się przy „monologach” i skrępowanej wózkiem inwalidzkim, grze aktorskiej – Pawła Wundera.
Artysta wykorzystuje wszystkie elementy gry aktorskiej i sztuki wokalnej tworząc jedność Postaci. Tak mocno i doskonale pracuje podtekstami, że można „zobaczyć” jego myśli, co jakby intuicyjnie wyczuwa Niewolnik (Anna Michalak) i Herod znajduje się tam gdzie powinien być w każdej sekundzie, precyzyjnie... To dzięki Niewolnikowi może zmieniać swoje położenie i sytuacje, wymuszone toksyczną więzią z Herodiadą, która nasyconą, przepiękną barwą głosu nakazuje lub przymila się... Pełna paleta doznań artystycznych, której na scenie Opery dawno nie doświadczyłem!!! I jeszcze coś... Błogosławiony brak przerwy!!! Olbrzymie utrudnienie dla wszystkich Artystów (skupienie) lecz dla Dzieła – Sukces!!!
A, że temat krwawy, wyuzdany, perwersyjny, że nogi rozkłada, krew się leje, staruch się ślini widokiem piersi...(?!) Taki dramat i muzyka taka … Fantastycznie wykreowana przez Orkiestrę Opery Bałtyckiej pod batutą Maestro – Jose Maria Florencio!!!
Trzęsie oburzenie? Nie podoba się??? W domciu siedzieć, Biblię uważnie czytać, a jeszcze lepiej Stary Testament... Tam „dzieje” się wiele ciekawych historii przedstawiających rozwarstwienie osobowości i ciemne zakamarki dusz ludzkich...
Wielkie Dzieło i Wielcy Artyści spotkali się na Scenie w tym samym Czasie i Przestrzeni! Gdyby istnieli w Codzienności Opery Bałtyckiej (etaty) mógłbym twierdzić, że jesteśmy wśród najlepszych Teatrów Operowych Świata!!! Co, pomarzyć nie wolno...?

Porożem się kłaniam...



środa, 30 marca 2011

Królowa Nocy * Anna Osior.wmv


Anna zawsze chciała "zdobyć" ten szczyt i... jest! Moje UZNANIE!!!

Usta milczą... Anna Osior Daniel Saulski.wmv


Dalszy ciąg naszego wspólnego... Takie sympatyczne pogawędki... Powinny być na porządku dziennym...

Skarbie mój... Anna Osior Daniel Saulski.wmv


Moje z Anną śpiewanie...

niedziela, 6 marca 2011

Różnica między...

...inscenizacją, a reżyserią...(???)

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii...
Inscenizacja - całokształt prac twórczych związanych z wystawieniem jakiegoś utworu na scenie.
Podstawą inscenizacji jest scenariusz teatralny (w środowisku ludzi teatru zwany egzemplarzem reżyserskim), czyli na ogół tekst dramatu, ale może to być również rozpisana na dialogi adaptacja innego rodzaju dzieła literackiego, montaż różnych utworów poetyckich czy nawet tekstów o charakterze dokumentalnym (jak protokołów przesłuchań sądowych wykorzystywanych w konwencji teatru faktu).
Inscenizator zespala wszystkie te elementy przedstawienia (takie jak; obsada aktorska, dekoracje, kostiumy, charakteryzacja, muzyka, światło, ruch sceniczny), podporządkowując każdy z nich jednej wspólnej koncepcji artystycznej. Reżyser-jako twórca inscenizacji-stał się główną postacią nowoczesnego teatru. We współczesnym teatrze, który korzysta z repertuaru dramaturgicznego wszystkich epok, reżyser-inscenizator często staje się pośrednikiem między dziełem minionego czasu, a dzisiejszą publicznością. Sprawą inscenizatora jest dostosowanie wystawianego utworu do nowej sytuacji odbioru tzn. odmiennego kontekstu społecznego i odmiennej wrażliwości estetycznej, z uwzględnieniem rozmaitych zmian cywilizacyjnych.

Reżyseria - czynności związane z przygotowaniem przedstawienia, nadające tekstowi dramatycznemu kształt sceniczny, a więc: opracowanie tekstu, jego interpretacja, prowadzenie prób z aktorami, współpraca ze scenografem, kompozytorem, choreografem, kierownikiem literackim, inspicjentem, suflerem, zespołem technicznym.

Reżyser – autor realizujący własną artystyczną koncepcję multidyscyplinarnego utworu: spektaklu, filmu, audycji radiowej, programu telewizyjnego, nagrania dźwiękowego itp. Nadzoruje i koordynuje działania wszystkich biorących udział w przedsięwzięciu. Reżyser nadaje ostateczny kształt utworowi i jest za niego odpowiedzialny w sensie artystycznym.

Przedstawiłem, ponieważ jest to moja "pomoc naukowa" przy opisywaniu Premiery w Operze Bałtyckiej z dnia: 6 marca 2011 roku !!!

wtorek, 1 lutego 2011

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży - dawniej Łomżyńskia Orkiestra Kameralna

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży - dawniej Łomżyńskia Orkiestra Kameralna: "NAJPIĘKNIEJSZE KOLĘDY

anna_osior.jpg
13 stycznia 2011 r. (czwartek), godz. 19:00
Katedra Łomżyńska pw. św. Michała Archanioła, ul. Dworna 25

FILHARMONIA KAMERALNA IM. WITOLDA LUTOSŁAWSKIEGO W Łomży
JAN MIŁOSZ ZARZYCKI – dyrygent
ANNA OSIOR – sopran
JACEK SZYMAŃSKI – tenor
DARIUSZ WÓJCIK – bas
CEZARY DOMAŃSKI
JULIUSZ AMADEUSZ SZELIGOWSKI
CHÓR I SOLIŚCI PSM I I II STOPNIA W ŁOMŻY
przygotowanie chóru – Piotr Dąbrowski

W programie: Najpiękniejsze kolędy i pastorałki
Szczęśliwa "13"...

niedziela, 16 stycznia 2011

piątek, 7 stycznia 2011

Fryzura...


Anna po wizycie u fryzjera - zadowolona...
Posted by Picasa